Świadectwo – Br. Mieszko Konarski nLC
Pan wzywa kogo zechce Sam nie wiem czy to, że wstąpiłem do nowicjatu było większym zaskoczeniem dla mnie samego, czy dla moich rodziców i znajomych. W szkole nie należałem do najgrzeczniejszych uczniów. Przez całą moją edukację, od podstawówki do Liceum zawsze w dzienniku były dodatkowo tworzone rubryki z moim nazwiskiem, gdyż miejsce przeznaczone na uwagi było wypełnione jak autobus linii 502 w porannych godzinach. Mimo to zawsze byłem blisko kościoła i sakramentów. Na drodze wiary na pewno kluczowym elementem była formacja, oraz przynależenie do wspólnoty, którą najpierw był ruch Światło-Życie, a następnie wspólnota neokatechumenalna. To tam, oraz na różnych wydarzeniach ewangelizacyjnych, czy spotkaniach młodzieżowych odkryłemRead More…